Bohaterowie

piątek, 17 października 2014

Rozdział XV '' Pierwszy mecz''

**
Przed sklepem:
-Teraz możemy pogadać-powiedział Karol.
-Wiem,że chcesz porozmawiać na temat tej całej sytuacji,która zaszła w sklepie.
-Pewnie jesteś nieźle wkurzony,na tego Dawida,bo widać, że interesuję się Wiktorią.
-A ty nie byłbyś wkurzony gdyby jakiś chłopak kręcił się wokół Oliwi.
-No pewnie,że byłbym wkurzony,bo ona jest moją dziewczyną,ale ciebie i Wiki nic nie łączy prócz znajomości-odpowiedział Karol.
-To nie rozumiem czemu się tak spinasz.
-Spinam się bo mi na niej zależy,od samego początku naszej znajomości,a do tego nasze relacje się polepszają,sam przecież wiesz-powiedział Andrzej.
-No to jak ci na niej zależy to zrób coś z tym stary,bo zgarnie ci ją z przed nosa.
-Masz rację,ale nie mogę na nią zbytnio naciskać,bo wiesz jaka jest sytuacja.
Po tej rozmowie odjechaliśmy z pod galerii.Odwiozłem Karola do domu,i sam wróciłem do mieszkania.
**
U Wiki rano:
Obudziłam się tak około 10 i od razu poszłam zrobić poranną toaletę.
Gdy wszystko już zrobiłem z swoim wyglądem,zakładając na siebie ubrania.
(strój Wiki)
Po tych czynnościach zadzwoniłam do Oliwii:
-Cześć kochana mam nadzieję,że nie zapomniałaś o naszych planach na dzisiejszy wieczór.
-Nie mogłam zapomnieć bo Karol przypomina mi o nim co chwilę.
-To o której mam być po ciebie-zapytała Wiki.
-Myślę,że 18,będzie w porządku.
-Okej to do zobaczenia-powiedziałam.
-To papa.
Gdy rozłączyłam się z Oliwią dostałam SMS od siostry.Napisała,że w ten weekend wpadnie do mnie.
Ucieszyłam się z tego odpisując jej ,że cieszę się na jej przyjazd i napisałem jej jeszcze kiedy przyjedzie(Chodziło mi o dokładny dzień weekendu).
Po jakieś chwili odpisała mi,że przyjedzie rano w sobotę i,żebym nie mówiła Oliwi bo chce jej zrobić niespodziankę.
Odpisałam jej,że o niczym się nie dowie,tylko zaproszę ją na wspólny babski wieczór.
Po SMS-waniu z siostra przygotowałam sobie obiad,i postanowiłam trochę posprzątać po ,mieszkaniu a,także podlać kwiatki na balkonie,bo od kilku dnie jest niezły upał.
Gdy tak sprzątałam usłyszałam dzwonek do drzwi,więc poszłam otworzyć:
-Cześć nie przeszkadzam ja tylko na chwilę-powiedział Andrzej.
-Nie no spoko ale przepraszam za bałagan,ale wzięłam się za porządki-powiedziałam.
-Aha,ja chciałem tylko zapytać o,której z Oliwią będziecie na miejscu.
-O 18 się z nią umówiłam,więc spokojnie zdążymy.
-Okej to tyle muszę już lecieć na trening.
-No to do zobaczenia i powodzenia na boisku.
-Nie dziękuję papa,miłych porządków.
Gdy się uporałam z obowiązkami była już`16,więc postanowiłam się szykować.
Nie wiedziałam zbytnio co mam na siebie założyć,ale w końcu wybrałam swój strój.
 **
U Oliwii:
Miałam kłopot w co się mam ubrać,bo chciałam wyglądać bardzo dobrze dla Karola.

(strój Oliwii na mecz)
 Gdy byłam już gotowa,zegar pokazywał 17:50,więc zaczęłam zakładać buty.
Jak  już je założyłam,dostałam telefon od Wiki,że czeka już pod blokiem.

**
Na meczu:
Dotarliśmy już pod halę,kupiliśmy sobie akcesoria kibica,i weszłyśmy do środka,przeciskając się przez tłumy kibiców.
Zajełyśmy nasze miejsca w pierwszych rzędach.Czekaliśmy jak cała hala zapełni się do ostatniego miejsca.Po jakimś czasie rozpoczął się mecz.Atmosfera na hali była niesamowita,a kibice Skry
ponieśli ich do zwycięstwa nad Zaksą 3:1.Po zwycięstwie podeszliśmy do band,aby pogratulować chłopką:
-Gratuluję kochanie-powiedziała Oliwiia i przytuliła się z Karolem.
-Dziękuję grałem tak dobrze,bo wiedziałem,że jesteś blisko mnie-odpowiedział.
-Kochany jesteś.
-Muszę przyznać,że grałeś naprawdę świetnie-powiedziałam.
-Usłyszeć to z twoich ust,to jak druga wygrana-powiedział ironicznie-Andrzej.
-Cieszę się,że mogłam być na tym meczu to niesamowite przeżycie.
-To ty byłaś na meczu pierwszy raz?
-No tak się złożyło.
-Cieszę si,że ci się podobało.
Po tych słowach poszłyśmy z Wiką poczekać na chłopaków przed halą.Oczywiście długo ich nie było,no bo poco się śpieszyć.Po jakimś czasie przyszli,i pojechaliśmy w stronę
domu Oliwii.Karol wysiadł z Oliwią,bo postanowili razem świętować tą wygraną.

**
W bloku:
-Masz ochotę na lampkę wina-spytał mnie Andrzej.
-Okej powiedzmy,że się zgadzam.
-Okej to zapraszam do siebie-powiedział Andrzej.
-Weszliśmy do środka a ja ujrzałam czyste i śliczne mieszkanie.
-Nie powiedziałabym,że tu mieszka mężczyzna.
-Dbam o porządek.
Rozsiadając się u niego w salonie zaczęliśmy już pić wino.
-Jutro są te urodziny,więc nie wybrałabyś się ze mną na nie.
-Niestety nie mogę bo ma już plany na weekend.
-Aha,nie wiedziałem.to ja,Karol i Oli pójdziemy sami.
-Obawiam się,że Oliwia też nie da rady,bo mój weekend jest związany z nią-odparła Wiki.
-To zostaje  mi tylko Karol.
Kiedy Wika powiedziała mi,że weekend ma spędzić z Oliwią ulżyło mi,bo wiedziałem,że nie umówiła się z Dawidem.Ale z jednej strony ciekawiło mnie jakie mają plany.Po wypiciu wina
pożegnałam się z Andrzejem i poszłam do siebie

.
********************************************************************************
Mamy już kolejny rozdział w piątek mam nadzieję,że będzie się wam podobał.

1 komentarz:

  1. No robi sie ciepło.... Ha! A może nawet gorąco. Coś czuje że będzie sie działo miedzy Andrzejem a Dawidem :)

    OdpowiedzUsuń