Bohaterowie

sobota, 11 października 2014

Rozdział IV "Troszkę romantyzmu"

Jakoś ok. 9.30 obudził mnie rano dzwonek do drzwi.Zerwałam się na równe nogi i poszłam otworzyć.Moim oczom ukazała się wesoła,uśmiechnięta od ucha do ucha Oliwia.
-Czemu nie weszłaś ? Przecież masz klucze - odrzekłam zamykając
(strój Wiktorii)



drzwi i mówiąc jej żeby się rozgościła a ja poszłam się ogarnąć.
 -Wiem ale nie wiedziałam czy śpisz więc wolałam użyć dzwonka - odparła ściągając sweter.
-Napijesz się kawy?
-Pewnie. Poproszę.
Kiedy napój był już gotowy rozsiadłyśmy się w salonie przy dźwiękach telewizji.
(strój Oliwii)













-I jak z tą pracą ?- spytała Oliwia popijając kawę.
-Jutro będę wszystko wiedzieć więc możemy wybrać się dziś do galerii. Co ty na to ? - odpowiedziałam
-Bardzo chętnie
Naszą rozmowę przerwał kolejny dzwonek do drzwi. Kiedy poszłam otworzyć zobaczyłam Andrzeja z dużym bukietem w ręku i schowanego za nim Karola.
-Cześć. Mogę wejść ?
-A ja ?- spytał zdenerwowany Karol
-Tak, nie ma sprawy- powiedziałam wpuszczając ich do środka jednocześnie zapraszając ich do salonu.
-Co was tu sprowadza? - spytałam
-Ja przyniosłem kolejny przeprosi nowy bukiet ,a Karol chciał się spytać czy masz numer do Oliwii- powiedział podając mi kwiaty
Zanim odpowiedziałam na to pytanie Karol przerwał mi mówiąc :
-A co ty sama pijesz dwie kawy ?- spytał zdziwiony Kłos i w tym samym momencie Oliwia wyszła z łazienki, wbijając dwa wskazujące palce w jego biodra.
-Ałła!!!-krzykną odwracając się
-Co się boisz ? To tylko ja- powiedziała roześmiana Oliwia.
-Aż ty !!!
-A co wy się się jakoś bliżej znacie ?-spytałam zdziwiona.
-To ty nie wiesz ,że on od 2 dni tylko o "Olisi" mówi ?-powiedział śmiejąc się po czym Karol kopną go w piszczel.
-Oliwia ma podobnie-powiedziałam po czym ona dziwnie się na mnie popatrzyła.
-Po co tu przyszliście?- spytała
-Po twój numer i żeby wyciągnąć cię na spacer a potem się zobaczy.
-Szybki jesteś Karol-odparł szturchając co łokciem w ramie.
-Szybszy od ciebie- zgasił go Karol.

**
 Po tych słowach Karol i Oliwia umówili się na spacer ok.19.Chłopaki wyszli na trening, a Oliwia powiedziała, że musi iść szykować się do wyjścia, więc zostałam sama.

(strój Oliwii na randkę z Karolem)
**
U Oliwii:
Wróciłam do domu bardzo podekscytowana i zaczęłam przekopywać się przez tonę ubrań w celu znalezienie czegoś odpowiedniego.Po godzinie znalazłam odpowiedni strój,
poszłam wziąć kąpiel. Po tej czynności wysuszyłam włosy, poprawiłam makijaż i zrobiłam sobie coś do jedzenia, bo troszkę zgłodniałam po tym co się dziś działo do południa.
Czas dłużył mi się w nieskończoność, ale jeszcze odwiedziłam fb i insta.Na moim zegarku wybiła za dwie dziewiętnasta. Kiedy poszłam zakładać buty rozległo się pukanie do drzwi:
-Wow, strasznie punktualny jesteś-powiedziałam i zaprosiłam go do środka.
-Jeśli chodzi o tak piękną dziewczynę nie można pozwolić, aby na mnie czekała-odparł i wszedł do środa.
-Kiedy przestaniesz zasypywać mnie komplementami?
-Nigdy !!!
-Dobra poczekaj wezmę tylko telefon i możemy iść-odparłam i poszłam do sypialni po niego.
-A dasz się namówić jeszcze na kino?-krzyknął z przedpokoju.
-A na jaki film?
-Komedie romantyczną?
-Naprawdę?
-A co nie lubisz?
-Dziwie się, bo każdy chłopak z, którym byłam nigdy nie zapraszał mnie dobrowolnie na taki gatunek filmu więc.....
-No więc nie jestem jak każdy- odpowiedział dumnie.
-Dobra choć już.

***
Najpierw poszliśmy do parku i pospacerowaliśmy trochę, Karol kupił mi watę cukrową, którą razem sobie jedliśmy.Było bardzo przyjemnie Karol zasypywał mnie żartami, a ja
się śmiałam.Zdecydowaliśmy,że już czas odwiedzić kino.Gdy wchodziliśmy do kina nasunął mi się pewien pomysł:
-Co ty na to jeśli za miast komedii romantycznej obejrzelibyśmy jakiś horror?-spytałam i czekałam na odpowiedź.
-Naprawdę, wolisz horror?-zadał mi pytanie.
-Mam ochotę na troszkę adrenaliny.
-No dobra jak chcesz, to kupie tylko kubełek popcornu no i oczywiście bilety i możemy iść.
-Dzięki-uśmiechnęłam się do niego.
-Twoja prośba jest dla mnie rozkazem.
Jak powiedział tak i też zrobił.Kupił bilety, popcorn i weszliśmy na sale gdzie był emitowany nasz film.Zajęliśmy nasze miejsca i czekaliśmy aż się zacznie.Oczywiście
na początku sznur reklam i dopiero potem zaczyna się film.Horror był naprawdę dobry z akcji na akcję coraz bardziej się bałam.W jednej chwili gdy film nie przedstawiał jakiś
drastycznych scen sięgnęłam po trochę popcornu i poczułam lekkie muśnięcie mojej oraz jego dłoni,zaraz po tym Karol odwrócił głowę i posłał mi uśmiech a ja go odwzajemniłam.
W jednym momencie tak się wystraszyłam, że odruchowo przytuliłam się do osoby po mojej prawej,którą był oczywiście Karol:
-Sama chciałaś iść na horror!!!-zaśmiał się po cichu.
-Wiem przepraszam.
-Nic się nie stało dla mnie możesz tak siedzieć przez cały film-powiedział a ja uniosłam swoje oczy do góry aby popatrzeć w jego piękne oczy.
-Mówił ci ktoś,że w twoje oczy są tak śliczne,że od pierwszego wejrzenia można się w nich zakochać.
-Nie,ale dziękuje-odpowiedziałam i oderwałam się od jego ramion.
-Przepraszam, nie powianiem tego mówić.
-Nie to bardzo miłe,ale to coś od fotela strasznie mnie uciska z lewej strony i trochę mi niewygodnie.
-Aha no masz rację trochę nie wygodna ta pozycja, dobra oglądajmy bo zaraz nas wygonią-odpowiedział się się uśmiechnął.
Film się skończył i wyszliśmy z kina.Ruszyliśmy spacerem w stronę mojego bloku.Wieczór był piękny bo świeciły gwiazdy i księżyc, więc szliśmy w naprawdę w romantycznej scenerii.
Weszliśmy na moją klatkę schodową i byliśmy już pod drzwiami chciałam się pożegnać i podziękować za miły wieczór.
-Było mi bardzo miło w twoim towarzystwie i świetnie się bawiłam, dziękuje ci za spacer i za kino ogółem za miły wieczór-powiedziałam
-Nie ma za co ja też ci dziękuję za ten miło spędzony czas - odparł z uśmiechem  na twarzy.
-Oto mój numer prawie bym zapomniała- i dałam mu karteczkę gdzie był zapisany.
-Dziękuję na pewno go zatrzymam -powiedział z uśmiechem w głosie
-Pójdę już -powiedziałam
-Ok jeszcze raz dziękuję i mam nadzieje,że jeszcze będzie okazja to powtórzyć-odpowiedział mi
A następie pocałował mnie w policzek na do widzenia.
Byłam szczęśliwa bo wiedziałam że mu się podobam i lubi moją osobę.
Gdy opamiętałam się co się stało on zdążył już zejść po schodach w dół,weszłam do mieszkania z uśmiechem na twarzy i pierwsze co zrobiłam to napisałam SMS do Wiki że było cudownie.
I tak w tym moim niebiańskim nastroju położyłam się spać.



*********************************************************************************
I kolejny mamy już za sobą :)



2 komentarze: