-Mamo,my idziemy się przejść-powiedziałam dochodząc do nich.
-Dobrze,ale wróćcie koło 19,bo będzie kolacja-odparła i znowu zaczęła rozmawiać z mamą Oliwii.
-Do zobaczenia-powiedział Andrzej zostawiają całe towarzystwo z tyłu.
Szliśmy wzdłuż parku rozmawiając na różne tematy.Poruszyliśmy temat jutrzejszego wesela i o tym co będzie po nim.W miłej atmosferze zleciał nam czas i postanowiliśmy już wracać:
-Chodźmy już,bo twoja mama prosiła żebyśmy wrócili przed 19-powiedział Andrzej obejmując mnie.
-Tak masz rację.Będzie zła,że nas tak długo nie ma.
-Wracamy tą samą drogą?-spytał Andrzej.
-Nie, wrócimy krótszą .Będzie szybciej-odpowiedziałam mu,a on złapał mnie za rękę i razem poszliśmy w stronę domu.
Szliśmy krótko i w samą porę wróciliśmy na kolacje.Po wspólnym posiłku postanowiliśmy z Andrzejem się już iść położyć,bo jutro czekał nas długi i ważny dzień:
-Kochanie idź pierwsza wziąć prysznic.Ja poczekam-powiedział wpuszczając mnie pierwszą do pokoju.
-Dzięki,ale wiesz,że potrzebuje przynajmniej 30 minut-powiedziałam szczerze.
-Czego się nie robi dla ukochanej-powiedział skradając mi całusa.
Poszłam do łazienki w celu zrobienia tego co miałam zrobić.Gdy brałam prysznic usłyszałam,że z pokoju Andrzej mówi do mnie:
-Dostałaś SMS-powiedział.
-Możesz odczytać-powiedziałam i kontynuowałam.
**
Z perspektywy Andrzeja:
Przeglądałem fb i w tym samym momencie Wiki dostała wiadomość.Powiedziałem jej o tym,a ona wyraziła zgodę na jego odczytanie.Nadawcą tego był dobrze wam już znany Dawid.
Napisał:
,,Życzę Ci miłej zabawy. Mam nadzieję że szybko się zobaczymy.
Pozdrawiam Dawid, a i jeszcze jedno pozdrów Andrzejka"
Po przeczytaniu SMS-a zagotowało się we mnie i postanowiłem, że tego SMS-a zachowam tylko dla siebie.
•Kochanie i co z tym SMS-em -powiedziała
•To nic ważnego to tylko SMS z sieci - odpowiedziałem.
•Ok,daj mi jeszcze chwilkę,za raz wychodzę.
***
Z perspektywy Wiki:
Kiedy wyszłam z łazienki,Andrzej poszedł z niej skorzystać, a ja wzięłam telefon,bo chciałam nastawić budzik.Przy okazji sprawdziłam sobie SMS-y i byłam zaskoczona tym,co przeczytałam.
Wiedziałam,że tym SMS-em zepsuł się Andrzejowi humor.Nie chciałam już drążyć tego tematu, bo wiedziałam,że specjalnie nie chciał mi mówić o tym.Gdy Andrzej się już umył, położyliśmy się spać.
**
W tym samym czasie u Oliwii i Karola:
• To miłe, że mogłem poznać dzisiaj twoich rodziców - powiedział Karol
•Też się cieszę,że ich poznałeś.Liczę na to, że twoich rodziców poznam równie szybko.
•Poznasz ich za niedługo,myślę że będą tobą zachwyceni.
Jeszcze chwilę porozmawialiśmy i poszliśmy spać.
**
Z perspektywy Wiktorii i Oliwii:
Wstałyśmy wcześnie rano, skorzystałyśmy z toalety,ubrałyśmy się i u fryzjera byłyśmy o 8:00.Kiedy my z panią młodą szykowałyśmy nasze fryzury.
(strój Wiki) |
(strój Oliwii) |
przyjęcia.Po przyjechaniu do domu,o 12:00 zrobiłyśmy makijaż,przebrałyśmy się w suknie i pojechałyśmy do kościoła z naszymi chłopakami i rodzicami.
(strój Wiki na wesele) (strój Oliwii na wesele) (strój Justyny) |
i powitali nas gorącymi brawami. Tata Justynę wprowadził do kościoła i zaczęła się przepiękna ceremonia.Po wypowiedzeniu sakramentalnego ,,TAK" pojechaliśmy na uroczystość.Dom weselny
był niedaleko kościoła,więc szybko dojechaliśmy.Rodzice przywitali parę młodą i wszyscy weszliśmy do środka.Zabawa trwała w najlepsze, wszyscy dobrze się bawili. Justyna z Kubą
odbyli swój pierwszy taniec.My z Andrzejem i Karolem tańczyliśmy obok pary młodej.Kiedy poczuliśmy zmęczenie,wyszliśmy na dwór żeby trochę się przewietrzyć.Gdy tylko wyszliśmy z lokalu,
nie wiadomo skąd, pojawiły się małe dzieci, które otoczyły naszych chłopaków. Nie chcąc być nie mili, zaczęli się z nimi bawić, przez co my zostałyśmy same.W tym samym czasie
gdy chłopcy zajmowali się dziećmi my zaczęłyśmy rozmawiać.
•Nie uwierzysz od kogo dostałam wczoraj SMS-a! - powiedziałam.
•No mów, od kogo? - odpowiedziała Oliwia.
•Od Dawida, ten koleś zaczyna mnie już trochę prześladować.
•Sprawiał wrażenie normalnego.
•No może i sprawiał wrażenie normalnego kolesia ale teraz zaczą denerwować Andrzeja.
Po skończonej rozmowie wróciłyśmy do chłopaków i w miłej atmosferze zleciała nam cała noc. Około 3:00 nad ranem pożegnaliśmy parę młodą, która odjechała w noc poślubną .
My wyszliśmy z lokalu jako ostatni.Goście byli bardzo zadowoleni z wesela, my też się świetnie bawiliśmy.Ja z Oliwią byłyśmy dość trzeźwe, natomiast chłopaki nieźle się wstawili.
Do domu przyjechaliśmy taksówką ok.6:00 nad ranem.Od razu poszliśmy spać,jak tylko ja z Wiką doczołgaliśmy chłopaków do łóżka.O 8:00 Andrzej obudził mnie żeby zaparzyć mu jakieś ziółka na ból brzucha:
•Wiki, czy mogłabyś wstać i dać mi coś na kaca? -zapytał z grymasem na twarzy.
•A czy sam nie mógłbyś wstać i sobie coś znaleźć?
•Próbowałem ale nie zrobiłem nawet kroku bo tak mi się w głowie kręci.
•Ok, już idę
Po tej wymianie zdań wstałam założyłam szlafrok i poszłam do kuchni i zastałam Oliwię, która również przeszukiwała szafki w celu znalezienia czegoś dla Karola:
•Cześć, czy Ty też szukasz czegoś na kaca dla Karola? - zapytałam w międzyczasie ziewając.
•Tak, a Ty pewnie dla Andrzejka ?
•Tak zgadłaś.
Po znalezieniu leków i zaparzeniu ziółek, podałyśmy je chłopakom i poszłyśmy dalej spać.
************************************
Przepraszam ale obowiązki są ważniejsze od przyjemności i dlatego rozdział jest spóźniony. Mam nadzieję,że się podoba.
JESTEŚ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Podoba sie podoba :) czekam na następny ;p pojawi sie jutro??
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuń