Bohaterowie

czwartek, 13 listopada 2014

Rozdział XXXIX "Jak się źle zaczyna tak się też kończy"

Dojechaliśmy z Andrzejem pod lokal pod którym był już Karol i Oliwia:
-No stary, ale się odstawiłeś-powiedział Karol.
-No ty też nie jesteś gorszy-odparł mu Andrzej witający się z Oli.
-Cześć kochana ślicznie wyglądasz-powiedziałam.
-Dziękuję ty też wyglądasz naprawdę ślicznie-odpowiedziała po czym pocałowała mnie w policzek na przywitanie.
W tym samym momencie na parking pod lokal przyjechał Mario ze swoją żoną Pauliną:
-Witam piękne panie oraz ich towarzyszów-powiedział uśmiechnięty od ucha do ucha Mariusz.
-Hej stary dawno się nie widzieliśmy-powiedział Karol.
-Tak dziś rano na ostatnim treningu-powiedział Wlazły.
-Dobra mniejsza z tym pozwól Mariusz,że przedstawie ci Wiki.Moją dziewczynę-powiedział Wronka pokazując na mnie.
-Miło mi Mariusz jestem,a to moja żona Paulina-przedstawił się po czym jego naprawdę bardzo miła żona uczyniła to samo.
-Ciesze się,że mogłam was poznać.
-Teraz ja.To jest Oliwia to ta o,której tyle ci opowiadałem-wtrącił się Karol.
-Bardzo mi miło-powiedział Paulina.
-Mi również.Mam nadzieje,że się zaprzyjaźnimy i dobrze będzie nam się wspólnie rozmawiało.
-Na pewno.No chłopaki gratuluje.Gdzie znaleźliście takie super dziewczyny?-spytała zabawnie Paula.
-Spotkałyśmy je z znienacka i tak się to potoczyło-wytłumaczył Karollo.
-Głupi to zawsze ma szczęście,ale teraz musimy już wejść do środka,bo wszyscy już czekają-powiedział Mariusz i zaczął poganiać nas w kierunku drzwi.
Atmosfera w lokalu była miła,ale trochę spięta póki chłopaki nie zaczęli swoich zabaw i żartów.Ja razem z Oliwią i innymi dziewczynami dobrze się dogadywaliśmy dlatego siedzieliśmy
sobie w babskim gronie rozmawiając na różne tematy.Pewnie domyślacie się,że były to tematy bardziej kobiece i tym odgoniliśmy od siebie męskie grono.Gdy wszyscy nasi faceci już wrócili
Oliwia była trochę zdenerwowana,że Karol został z Włodarczykiem.Owszem mógł troszkę z nim posiedzieć i porozmawiać,ale ich rozmowa przeciągała się w nieskończoność:
-Wiki idę się przewietrzyć-powiedziała Oliwia.
-Poczekaj pójdę z tobą-wstałam z krzesła.
-Dobrze będzie mi raźleń-tymi słowami się zgodziła.
-No widzisz jednak do czegoś się przydaje-zażartowałam.

-Weź przestań.Popatrz nawet nie spojrzał,że wyszłam-powiedział podenerwowana.
-Daj spokój trochę sobie pogadają i im się znudzi-próbowałam bronić Karola,ale za bardzo nie wiedziałem jak.
-Ja nie chcę go odcinać od znajomych,ale on nie rozumie,że musi jakoś podzielić ten czas-powiedział wychodząc na zewnątrz.
-Rozumiem,ale za niedługo kończy się Plus Liga,a oni będą musieli się rozstać.
-Tylko,że nie wszyscy tak się zachowują.Andrzej umie poświęcić ci swój czas z resztą każdy kto jest tu na sali tylko nie on-żaliła się.
-Nie prawda,bo Andrzej oraz wszyscy poszli do swojego grona i zostawili nas-powoli kończyły mi się argumenty.
-Tylko,że każdy z nich wrócił tylko Karol został.
-Kochana nie przejmuj się wszystko się ułoży nie będziecie kłócić się o takie "coś"-powiedziałam chcąc zamknąć temat.Na szczęście dołączyła do nas Paulina.
-Mogę się przyłączyć?-spytała.
-Ależ oczywiście-powiedziałam.
-To fajnie.Troszkę tam gorąco i podobnie jak wy chciałam pooddychać świeżym powietrzem-powiedziała i stanęła obok mnie.
-Fajnie,że mogłyśmy się poznać i porozmawiać-powiedział Oliwia.
-Tak.Mariusz mówił mi,że do naszego "grona" przybędą nowe dziewczyny i muszę się przyznać,że szybko chciałam was poznać.Lubie zawierać nowe znajomości-powiedziała szczerze.
-Mam nadzieję,że to nieostatnia impreza na której będziemy się widzieć-powiedziałam.
-Na pewno nie.Cała trójka naszych mężczyzn dostała powołanie do kadry.Do tego dojdą jeszcze inne dziewczyny.Tylko z tego powodu lubię kadrę-powiedziała a my wszystkie zaczęłyśmy się śmiać.
Gdy poczułyśmy,że nasze ciało robi się coraz zimniejsze wróciłyśmy do lokalu.Karol na szczęście wrócił do stolika gdzie siedziałyśmy,ale Oliwia musiała wyrazić swoją zawziętość i zamiast
wrócić do stolika poszła porozmawiać z Włodim:
-A gdzie Oliwia?-spytał.
-Słuchaj Karol nie będę obijać w bawełnę Oli jest zdenerwowana,że ją olewasz,więc proszę cię popraw jej humor,bo nie lubię gdy smuci się przez facetów.Rozumiesz-powiedziałam delikatnie,ale
skutecznie.
-Wiki nie znałem cię od tej strony-powiedział Andrzej.
-Dam ci dobrą radę.Zdenerwuj mnie kiedyś,a tak właśnie potraktuje ciebie-powiedziałam mu do ucha.
-Ależ gdzie ja taki aniołek.
-Siedzi przy stoliku razem z Włodim- powiedziałam do Karola.
-Dzięki-odparł i poszedł w jego kierunku.


**
Z perspektywy Oliwii:
Chciałam zrobić na złość Karolowi i dlatego poszłam do Wojtka.Muszę przyznać,że dobrze mi się z nim rozmawiało.Dużo się śmiałam i na chwilę zapomniałam o tym,że Karol jest na tej sali:
-Karol ma wielkie szczęście-powiedział Włodi.
-Tak,ale chyba go nie docenia-powiedziałam.
-Czemu tak mówisz?-spytał.
-Widzisz...-chciałam mu coś po części wytłumaczyć,ale Karol zorientował się w końcu,że tu siedzę i przyszedł do nas.
-Kochanie możemy porozmawiać?-zapytał.
-Ale po co mam tu dobre towarzystwo i ktoś tu przynajmniej zwraca na mnie uwagę-powiedziałam mu prosto w oczy.
-Przepraszam nie powinienem-powiedział.
-Zgaduje,że Wiki ci wszystko powiedziała,bo sam nie wpadłbyś na pomysł,że jestem na ciebie cholernie wściekła-wstałam z krzesła i powiedziałam to cichym tonem.
-To może ja nie będę wam przeszkadzał.Dosiądę się do Wronki-powiedział Wojtek i już chciał iść,ale ja mu nie pozwoliłam.
-Nie siedź to my wyjdziemy,a ja możliwe,że wrócę to dokończymy naszą rozmowę-powiedziałam.
-Jeśli tak to czekam-powiedział Włodi,a po minie Karola wnioskowałam,że się mu to nie podoba,ale właśnie o to mi chodziło.
Weszliśmy razem do innego pomieszczenia gdzie było cicho i mogliśmy spokojnie porozmawiać:
-Oli przepraszam cię za to nie wiedziałem,że byłaś zdenerwowana przez to co zrobiłem-powiedział.
-Tak właśnie nie wiedziałeś,bo wszystko musiała powiedzieć ci Wiki gdyż sam byś na to nie wpadł.Pamiętasz może jeszcze co zrobiłeś niedawno temu.
-Tak pamiętam i wiem,że denerwuje cię to co robię,ale proszę..-chciał dokończyć,ale nie pozwoliłam mu.
-Słuchaj powiem krótko.Jeśli nie zmienisz swojego zachowania to możemy powiedzieć sobie "to już koniec" rozumiesz?-powiedział stanowczo.
-Ale Oli..
-Nie ma żadnego Oli.Sorry,ale muszę wrócić do Wojtka,bo na mnie czeka.
-Dobrze idź.
-Aha i nie czekaj na mnie.Do domu wrócę z Andrzejem i Wiki.Przenocuje u niej-powiedziałam i wyszłam.
Zdenerwowana wróciłam do Wojtka,który jak obiecał czekał na mnie.Kontynuowaliśmy rozmowę,a ja nie zwracałam uwagi na Karola.Widziałam tylko jego wzrok na mnie.Owszem chciałam go trochę
wkurzyć,ale zapomniałam o tym w czasie rozmowy z Wojtkiem.Nie miałam mu za złem,że to najczęściej z nim Karol rozmawia.Po prostu miałam z nim dużo wspólnych tematów.



**
Po zakończeniu kolacji(perspektywa Wiki):
-Gdzie masz Karola?-spytałam Oliwię.
-Nie wiem pewnie już poszedł.Mam do ciebie prośbę mogła bym dziś przenocować u ciebie-poprosiła.
-No jasne,że tak,ale musisz mi wszystko na spokojnie w domu wyjaśnić-powiedziałam.
-Oczywiście,że ci wyjaśnię,bo jesteś moją bff- zażartowała.
-Haha- zaczęłam się śmiać.
Oliwia razem z nami pojechała do mnie.Andrzej robił za Karola i w drodze do domu rozśmieszał nas obie. 

 ********************************************************************************

Dziś ponownie odwiedziłam kino (film Miasto 44) i też dlatego rozdział pojawił się tak późno :D
                                   KOMENTUJCIE !!!!

2 komentarze:

  1. Och, napięta atmofera pomiędzy Oli a Karollo ; ))
    Mam nadzieje że Wojtek nie namiesza im w głowie :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne już nie mogę doczekać się następnego

    OdpowiedzUsuń